Monikucha online

wakacje

jade-na-wakacje

4 Maj, 2009 Posted by | mały wielki świat | | Dodaj komentarz

Flora London Marathon 2009

Flora London Marathon

Flora London Marathon

Pierwszy maraton w Londynie odbył się 29 marca 1981 r., dwa lata po maratonie w Nowym Yorku, który był jego inspiracją. Zapisało się wtedy 20 000 ludzi , pobiegło 7 747, a ukończyło 6 255. Od tamtego czasu 711 260 ludzi przekroczyło metę maratonu.

Flora London Marthon był pierwszym maratonem w jakim uczestniczyłam (oczywiście jako kibic!). Mimo katorżniczego wysiłku, uczestniczy cały czas zdołali zachować pogodę ducha, a radosna atmosfera udzielała się wszystkim, łącząc razem biegaczy i kibiców.

28 kwietnia, 2009 Posted by | mały wielki świat, świat w obiektywie | | Dodaj komentarz

Igrzyska Olimpijskie, Pekin 2008

                    Citius Altius Fortius ~ Szybciej Wyżej Mocniej 

 Pekin 2008

 W niedzielę wybraliśmy się z Marcinkiem na Canary Wharf zobaczyć sztafetę olimpijską z pochodnią. Trasa miała 31 mil długości i biegła znanymi dzielnicami Londynu (kliknij na czerwony obrazek na dole).  Niestety polityka była ważniejsza niż olimpijskie ideały. Znani sportowcy biegli ulicami Londynu w atmosferze niepokoju i zagrożenia.  Na „Canarach” nie było dużo ludzi, ale wystaczająco, aby pokazać swój puknt widzenia. Zaskoczył mnie przede wszystkim brak ładu (ale to chyba cecha Brytyjczyków) i ogromna ilość policji. Patrząc na płomień olimpijski, ciężko go było dostrzec wśród sporej eskorty. Canary Wharf było ostatnim punktem, gdzie można było zobaczyć ogień olimpijski,  nim Tamizą odpłynął….do Greenwich, gdzie zapalono znicz olimpijski.   Czytaj dalej

8 kwietnia, 2008 Posted by | mały wielki świat | , | Dodaj komentarz

Sylwester w Londynie

Mieliśmy szczęście spędzić sylwestra 2006 w Londynie.  Wybraliśmy się na Trafalgar Square. Centrum  było zamknięte dla samochodów, więc dość spory kawałek trzeba było dojść. Na szczęście droga nie była nudna, co można zobaczyć na dołączonym filmiku . London Eye był nafaszerowany sztucznymi ogniami i pokaz o północy był super.   Powrót do domu  był radosny i bardzo towarzyski. Autobus pełen ludzi na „lekkim rauszu”, ciągle składających sobie życzenia. Cud, że wogóle mieliśmy miejsca siedzące, a droga do domu była długa…

2 kwietnia, 2008 Posted by | mały wielki świat | , | Dodaj komentarz